wtorek, 30 września 2014

Dzień chłopaka



Drodzy Panowie, którzy czytacie tego bloga, a wiem, że czyta go przynajmniej trzech, dziś jest Wasze święto i postanowiłam Wam podziękować.

A wiec drogi Marku, Leszku, Krzysiu i pozostali Panowie, którzy tu przypadkiem zbłądzicie… 


Dziękuję Wam za to jesteście i za to, jacy jesteście, bo bez względu na to, jakie poglądy wyrażają ortodoksyjne feministki, świat bez Was nie miałby sensu. Przecież to dla Was jesteśmy kobietami, Was kokietujemy, z Wami flirtujemy, przy Was się spełniamy. Żaden wibrator, żel i innego typu wynalazek nie zastąpi żywego, ciepłego mężczyzny, w którego ramiona można się zatopić.  No i wibrator nie przecież opcji koszenie trawnika...

poniedziałek, 29 września 2014

Pokonać zmęczenie


Zmęczenie jest stanem definiowanym naukowo i jednocześnie używanym potocznie, w związku z tym ma czasami różne znaczenie. Nauka od pojęciem zmęczenia określa stan przejściowego zmniejszenia zdolności do pracy wynikające z braku energii.

Uczucie zmęczenia wywołuje kwas mlekowy, wytwarzany w czasie przemiany cukru w energię i gromadzący się w mięśniu. W tym znaczeniu zmęczenie jest stanem, który chroni nas przed nadmiernym wysiłkiem. Wyróżnia się zmęczenie ogólne i mięśniowe (za wikipedią). Medycyna dorzuca jeszcze pojęcie zmęczenia chronicznego – stanu ciągłego zmęczenia, które utrzymuje się mimo wypoczynku i wówczas może być symptomem chorobowym: chorób serca (zapalenie mięśnia sercowego, hipotonii), niewydolności nerek, zapalenia wątroby, cukrzycy, chorób tarczycy, anemii albo depresji.

niedziela, 28 września 2014

Kłopoty w raju



Ostatnio miałam czas na spacery i refleksję, więc myślałam nad kwestią rozwoju osobistego. Także w kontekście relacji z moim partnerem i najbliższymi. Jak bycie asertywnym, realizowanie swoich potrzeb i rozwijanie pasji wpłynęło na moje relacje z innymi ludźmi i jak wpłynęło na moje małżeństwo? Oczywiście pierwsza odpowiedź, jaka mi natychmiast przyszła do głowy zabrzmiała: rewelacyjnie!!! Ale niemal natychmiast pojawiła się konkluzja: ale czy na pewno? Przecież nie zawsze tak było? Rok temu moje małżeństwo stanęło na krawędzi rozwodu, mimo, że mąż zaczął się leczyć i rozwijać, czego tak bardzo pragnęłam. I nagle nie dzielił nas już alkohol, ale nieporozumienie i konflikty wzrastały, nastąpiło wzajemne obwinianie i można tak rzec obopólny foch. Mąż się wyprowadził i prawie miesiąc nie kontaktowaliśmy się wcale. A teraz równo rok później pojechaliśmy na wspólne wakacje, mieszkaliśmy w tym samym pokoju, o powierzchni użytkowej jednak skromnej, mieliśmy jeden telewizor, jeden komputer i ani razu się nie posprzeczaliśmy nawet. Mamy różne charaktery, różne potrzeby, różne upodobania. A mimo to ani razu najmniejszego nieporozumienia? Jak to możliwe? Sama się zdziwiłam…

sobota, 27 września 2014

Emocjonalność ponad miarę

Na początku terapii, jednym z problemów, nad którymi chciałam pracować była moja emocjonalność, z którą sobie nie radziłam.

Właściwie miałam wrażenie, że emocje po prostu nade mną górują i przejawiają się płaczem w najmniej do tego odpowiednim momencie. Odnosiłam wrażenie, że jestem niczym grecka płaczka, byle pretekst wystarcza, abym tryskała fontanną łez. Nie potrafiłam sprecyzować, co jest powodem mojej płaczliwości, nie umiałam określić, co czuję, gdy płaczę. Było to dla mnie dokuczliwe, nie byłam pewna swojego zachowania i odczuwałam z tego powodu dyskomfort psychiczny i wstyd, co ludzie o mnie sobie pomyślą?

czwartek, 25 września 2014

Oblicza samotności


Samotność jest dziwnym uczuciem. Zazwyczaj określa się ją jako brak głębszych relacji z innymi ludźmi. Większość ludzi się jej boi.

 Czasami pojawia się w sytuacji straty ukochanej osoby, czasem na skutek trudności w nawiązywaniu kontaktów, czasem z wyboru. Ta ostatnia została nazwana singlowaniem i wręcz nastała na nią moda. Single przecież mogą żyć jak chcą, robić co chcą, spędzać czas na zabawie bez zobowiązań. Nie muszą się przed nikim tłumaczyć, nie muszą się o nikogo martwić. Nawet powstało kilka seriali o tej tematyce, przykładem może być niemal kultowy „Seks w wielkim mieście”. Ale czy byciem samym i bycie samotnym to jest ten sam stan? Czy życie bohaterek serialu jest naprawdę takie fantastyczne?

sobota, 20 września 2014

Owoce cierpliwości



Najsłodsze są zawsze owoce cierpliwości, soczyste od letnich deszczy, wyzłocone słoneczkiem i rozkosznie rozpływające się w ustach. Przyjemność trudna do opisania…

Warto na takie owoce czekać. Cierpliwość to kolejna ludzka cnota, którą ludziom odebrała pogoń za nowinkami przyszłości, a którą mieli nasi przodkowie. Czy cierpliwości można się nauczyć i kiedy? Czy cierpliwość jest w ogóle możliwa w dzisiejszym świecie, pędzącym naprzód niczym bolid w wyścigu po nowinki techniczne? Czy w dobie natychmiastowych kredytów, pożyczek, leasingu da się w ogóle odkładać środki na nową rzecz, skoro można mieć ją zaraz? A skoro można ją mieć od razu, to po człowiekowi cierpliwość? Przecież czas to pieniądz, nie powinno się go marnować…

poniedziałek, 15 września 2014

Rozwój osobisty



Używałam określenia rozwój osobisty wielokrotnie, chociaż chyba właściwie jeszcze nie zdefiniowałam co dla mnie oznacza. Rozwój osobisty to dla mnie rozwój człowieka jako istoty w każdym aspekcie: rozwój fizyczny, czyli zadbanie o swoje ciało poprzez zwiększenie ruchu fizycznego, przejście na zdrowszą dietę, używanie kosmetyków, pójście do fryzjera czy dobór garderoby. To także rozwój umysłowo-intelektualny, czytanie książek, przeglądanie artykułów, pisanie, rozwój emocjonalno-społeczny: rozpoznawanie, nazywanie i przeżywanie swoich emocji, nauka asertywności i empatii oraz rozwój duchowy, czyli nawiązanie harmonii z naturą, medytacja. Czy trzeba rozwijać się w każdym kierunku równomiernie czy skupić się na jakiejś jednej kwestii? No cóż rozwój osobisty to indywidualna sprawa każdego człowieka. Każdy powinien napisać swój własny plan, poprzez wyznaczanie celów krótkofalowych i tych dłuższych. Dla mnie na samym początku największe znaczenie miało zmierzenie się ze swoim ciałem, które było dla mnie największą przeszkodą i sprawiało mi najwięcej problemów. Gdy już ustabilizowałam czynności i nawyki typowo fizyczne, poczułam, że chcę czegoś więcej. Pojawiły się emocje i dzienniczek uczuć. Nauczyłam się o nich mówić i je akceptować. Potem wróciła pasja tworzenia, zaczęło się od biżuterii, a potem przeszło w pisanie.
Zaczerpnięto z www.sekretyrozwoju.com

piątek, 12 września 2014

Ból istnienia

Nic nie boli jak istnienie. A czym właściwie jest cierpienie? 

Z definicji to ból, doznanie braku, straty, doświadczane przez osobę. Cierpienie to również stan psychiczny bólu emocjonalnego lub fizycznego, nieprzyjemne doznanie ciała, powiązane z przeżywaniem takich emocji jak lęk, poczucie krzywdy, smutek czy żal.  A skoro to takie nieprzyjemne to nie chcemy go przeżywać, odsuwamy od siebie… Już nasi przodkowie byli racjonalistami, więc wymyślili, że cierpienie uszlachetnia. Cierpi się zazwyczaj z jakiegoś powodu psychosomatycznego, ale żeby ból istnienia miał jakiś sens ludzie zaczęli szukać bardziej lub mniej racjonalnych wytłumaczeń, czy to religijnych, czy motywacyjnych. Nawet słyszałam takie powiedzenie chcesz być piękna, musisz cierpieć. Zatem to jest pierwszy z powodów uzasadniających przeżywane cierpienie: dla nagrody, dla urody, dla doskonałości. Wiele religii nadaje cierpieniu boski wymiar, przedstawiając je jako drogę do boga, jako próbę na jaką bóstwa wystawiają człowieka, aby obdarzyć go zbawieniem, mocami i wiecznym szczęściem jako wynagrodzenie ziemskiego cierpienia. Albo odwrotnie cierpienie jest odbierane jako kara za grzechy, za wyrządzone krzywdy, za niemoralne zachowanie.

wtorek, 9 września 2014

Filozofia szukania



Szukajcie, a znajdziecie.

Aby coś znaleźć, powinieneś przestać szukać.

To, czego szukasz, znajdziesz w ostatnim z możliwych miejsc. (prawo Murpiego)

Poszukiwaną rzecz znajdziesz dopiero wtedy, gdy już zastąpisz ją inną. (prawo Harpera)

piątek, 5 września 2014

Iskierki nadziei

Starogrecka elpis oznaczała oczekiwanie, ale również nadzieję, która jest jedną z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Związana jest z przyszłością, oczekiwaniem na coś dobrego, pożądanego, na odmianę, ufność w to, że coś się stanie, coś się zmieni. Nadzieja ma ogromną moc, o czym przekonałam się na własnej skórze. Gdy miłość mnie zawiodła, gdy straciłam wiarę, tylko nadzieja pozostała ze mną. Nadzieja tak silna, że nawet czując się kompletnie bezradną wciąż liczyłam, że coś się zmieni. Taka malutka iskierka światła w mrocznym pokoju. Nie wiedziałam jak i kiedy, ale byle impuls wystarczył, żeby z małej iskierki nadziei zrobiło się ognisko. Skąd ją brałam nie wiem. Jeden krok w dobrym kierunku napełniał mi tą butelkę z nadzieją, w której czasami zostawała tylko jedna kropla. Dawała mi motywację do podejmowania kolejnych działań, pozwalała przetrwać w trudnych sytuacjach. Na nadziei opierało się moje oczekiwanie na lepsze jutro.

środa, 3 września 2014

Droga przeznaczenia


Odwrotnością wiary w siebie i wolną wolę jest wiara w przeznaczenie, czyli w koncepcję, w której los człowieka jest z góry określony, nasze czyny są przepowiedziane, zapisane w gwiazdach, wyznaczone przez jakieś siły wyższe, przez bogów. 

Dlatego przypadki, sploty okoliczności, zrządzenia w naszym życiu, na które nie mamy wpływu za pomocą postępowania, starań i woli tak łatwo zrzucamy na przeznaczenie losu. Ta tendencja tkwi z każdym z nas, jedni wierzą głęboko w przeznaczenie, większość twierdzi, że tak pół na pół, nieliczni racjonaliści twierdzą, że nie ma czegoś takiego. Ale kiedy przychodzą takie chwile, że wokół nas zaczynają się pojawiać sytuacje, szczególne trudne, na które nie mamy wpływu na usta się ciśnie po prostu: widać tak musiało być.