sobota, 29 listopada 2014

Dziewice, czarownice i wróżby


Listopad się od święta czarownic i duchów zaczynał i świętem czarownic i duchów się kończy. Tradycyjnie uważano bowiem, że w wigilię imienin Andrzeja, duchy przodków powracają na ziemię i zdradzają swe tajemnice. 

Z tym, że tym razem tajemnice matrymonialne. To także noc pełna zabawy, magii i tajemniczych obrzędów. Ale akurat tych się jakoś inkwizycja nie czepiała i przetrwały do dziś. Jednak obecnie traktuje się je tylko jako zabawę i raczej nikt im nie wierzy. Zabawy andrzejkowe są po prostu pretekstem do ostatniej hucznej zabawy przed nadchodzącym adwentem. Sama pamiętam niektóre zabawy andrzejkowe i wróżby z tym związane, szczególnie tą, która pozbawiała mnie butów. Nasze przodkinie były bardzo kreatywne w swoich czasach. Przodkinie, bowiem przodkowie rodzaju męskiego mieli Katarzynki, obchodzone w wigilię Katarzyny Aleksandryjskiej, czyli 24 listopada. Jednak ten męski odpowiednik z czasem zaniknął i obecnie obchodzi się już tylko Andrzejki, łącząc wróżby dla obu płci.
czytaj więcej

piątek, 28 listopada 2014

Gdy rozum śpi...


Gdy rozum śpi budzą się demony

Francisco Goya, pomiędzy 1797 a 1798 r.

akwafor

Źródło:http://georgeeliot2.blox.pl/2011/02/
Francisco-Goya-i-sroka-na-sznurku.html

Pierwotnie miał być to post o podświadomości, ale potem oczywiście dopadła mnie druga część tego zwrotu, czyli „budzą się demony”. Obraz Goi jest jakoś dla mnie dopełnieniem tej myśli. Alegoria tego, że gdy świadomość zasypia budzą się w nas jakieś złośliwe stwory… Ano właśnie, ale naprawdę tak jest? Czy w podświadomości przechowuje wszystko to, co chcemy ukryć? Czym właściwie są demony?

poniedziałek, 24 listopada 2014

Wampiry energetyczne

Pojęcie wampir kojarzy się nieodmiennie z mitami, podaniami, mrocznymi opowieściami i hrabią Drakulą. Z mrocznymi istotami wysysającymi z ofiar życie, poprzez wypijanie ich krwi. 

W ostatnich latach powstał jednak trend do przedstawiania wampirów, jako istot mrocznych, ale walczących po stronie dobra, jak chociażby Blade. Kwintesencją romantyzmu w wampirach jest jednak Edward Coulen z sagi „Zmierzch”, który rysuje się wręcz jako ucieleśnienie księcia z bajki i aż prosi się, żeby go na jakiegoś konia wsadzić. Najlepiej karego, będzie dobrze się z mrocznością jego wampirzej natury współgrał. Jednak jakby nie patrzeć są to postacie fikcyjne. A wampiry energetyczne istnieją w realnym życiu, tylko zamiast krwi wysysają z nas energię życiową, wraz z uczuciami i emocjami.

piątek, 21 listopada 2014

Yeh mah salifali mali

- Yeh mah salifali mali – powiedział optymista.
- Co ty tam bełkoczesz!? – zapytał pesymista z irytacją w głosie.
- Yeh mah salifali mali – powtórzył uprzejmie optymista.
- Ciebie już zupełnie pogięło? – skwitował pesymista ze złością.
- Yeh mah salifali mali – optymista uśmiechnął się szeroko.- Tobie ten optymizm to całkiem już zaszkodził na głowę – fuknął kolejny raz pesymista – przestań się głupkowato uśmiechać, bo to wcale nie jest zabawne.
- Yeh mah salifali mali – optymista pokiwał głową ze zrozumieniem nie przestając się uśmiechać.- Powinieneś zdecydowanie iść się leczyć, to co mówisz jest kompletnie niezrozumiałe, a twoje zachowanie świadczy, że zupełnie ci odbiło – jadowitym głosem poradził pesymista.
- Yeh mah salifali mali – odparł optymista wesołym tonem na pożegnanie.

wtorek, 18 listopada 2014

Zarażanie pesymizmem



Listopad nie przypadkowo nazywa się listopad, chociaż bardziej efektownie powinien nazywać się liściopad. 

Jest to najbardziej szary miesiąc w roku, dni stają się coraz krótsze, słońca jest niewiele, za to jest dużo mokrej mżawki, mgły i deszczów. Temperatura też raczej oscyluje w granicach do 10 stopni, pojawiają się przymrozki i przenikliwe zimno. Przyroda przygotowuje się do zimy: drzewa tracą ostatnie liście, trawy i byliny usychają, zwierzęta robią się ospałe i dotyczy to też domowych pupili, które mając stałą temperaturę i dostęp do jedzenia teoretycznie nie powinny przygotowywać się zimowego letargu. Ale gdy patrzę na mojego kocurka, mam wrażenie, że on powoli w sen zimowy zapada… Można powiedzieć, że przyroda zamiera. Ludzie również żyją w tym rytmie od wieków, pewnie dlatego listopad w wielu kulturach i religiach zaczyna się od święta zmarłych. Jest to miesiąc na zadumę, podsumowanie roku, refleksję, pomyślenie o swoim życiu, przygotowanie się zmian w kolejnym roku, określenie swoich celów, marzeń, pragnień, bo w grudzień przez swój świąteczny nastrój, krzątaninę i kolorowe choinki nie stwarza tej atmosfery zadumy jaką ma w sobie listopad.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Nic do stracenia

Nachodzą mnie czasami myśli, dlaczego właściwie tak długo czekałam z dokonaniem zmiany siebie. Dlaczego widząc, że moja sytuacja jest beznadziejna, nie byłam w stanie nic z tym zrobić?

Nie chodziło o brak chęci, tą chyba zawsze deklarowałam, chodziło o brak siły, energii na przekształcenie myśli w  działanie. Brak wiary w tą chęć. Deklarowałam słownie coś, co nie miało pokrycia ani w moich słowach, ani czynach. Taki pusty frazes, głoszony chyba po to, żeby wszyscy dali mi spokój, łącznie z moim wewnętrznym „ja”. Coś, jakby niewidzialna krata, nie pozwalało mi iść do przodu. Budząc się o poranku było mi źle, ale nie miałam po prostu siły z siebie wykrzesać, aby coś zmienić w swoim życiu. Trwałam na swoim posterunku wtłoczona przez samą siebie w stereotyp żony alkoholika, który nie wymagał ode mnie ani myślenia, ani działania. I dopiero niedawno zrozumiałam.

środa, 12 listopada 2014

Wizualizacja marzeń


 Źródło: http://kobiecyinkubator.pl/2014/01/08/kobieta-i-okret/


Marzenia da się spełnić, jeśli tego chcesz. Wystarczy odpowiednia motywacja, pewność, co się chce osiągnąć i dążenie w wybranym kierunku. 

Psychologowie wymyślili nawet pomocne narzędzia pozwalające na ich spełnianie. I do takich należy mapa marzeń. Jest skutecznym narzędziem oddziaływania na podświadomość poprzez tworzenie obrazów tego, czego pragniemy. Najsilniejszym i najlepszym energetycznie czasem w roku jest pierwszy nów po przesileniu wiosennym. Jest to nów w znaku Barana, który otwiera rok astrologiczny, ale można ją wykonać w każdym nowiu. Podstawa to wykonanie siatki bagua, czyli podzielenie mapy na 9 obszarów, symbolizujących różne aspekty naszego życia.

wtorek, 11 listopada 2014

Jeśli czegoś chcesz…

Chcę się zmienić. Jak to zrobić, mam sobie powtarzać to bez przerwy? Jeśli czegoś chcę, jeśli czegoś pragnę, tak chcę i pragnę bardzo mocno, całą sobą, wierzę, że się uda, nie powątpiewam… Powtarzam codziennie. To dlaczego nic się nie zmienia?

Prawdopodobnie wielu ludzi budzi się z takim pytaniem co rano. To nie działa, bo nic się nie zmienia. Odpowiem przecząco. Zmienia się. Każdego dnia budzimy się starsi o jeden dzień. Zmiana nastąpiła.
- Aleś wymyśliła!!! – powie mój pesymista – aż się uśmiałem.
- To dobrze – odpowiem z przekąsem – ponieważ śmiech to zdrowie, to będziesz czuł się lepiej. Opowiedz o tym koledze, pośmiejcie się razem, będziecie zdrowsi.

sobota, 8 listopada 2014

Jeśli czegoś nie chcesz…



Gdy zaczęłam pisać tego posta, miał być o pragnieniach, marzeniach, o dążeniu do celu. Stare polskie powiedzenie głosi: dla chcącego nic trudnego.

Każdy z nas je kiedyś słyszał, ja również niejednokrotnie, jako motywację do podejmowania działań. Jeśli czegoś chcę, jeśli czego pragnę każdą komórką, każdym nerwem, wręcz całą sobą czuję, że bardzo chcę. Chcę duszą, chcę sercem, chce umysłem, chcę ciałem. Jeśli wierzę w to niezłomnie, i wierzę, że się zrealizuje tak mocno, że wytworzona przeze mnie pozytywna energia, zasiliłaby pewnie w prąd całe moje osiedle na jeden wieczór… To znajdzie się sposób, żeby się udało.

środa, 5 listopada 2014

Naprzeciw wszystkim

Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad sensem terapii grupowej. A właściwie nad jej fenomenem. Jak to jest, że to działa? Należę do wspólnoty Al-Anon. Uczestniczyłam także w kilku grupach terapeutycznych, różnie je wspominam, ale z każdej wyniosłam jedno bardzo ważne przeświadczenie: nie jestem sama. 

Są wokół mnie ludzie, którzy dają mi wsparcie.

Nie krytykują, nie poniżają, nie oceniają. I nie muszę się ukrywać. Nie muszę ukrywać swojego wyglądu, nie muszę ukrywać swojego współuzależnienia. Nie muszę ukrywać swoich niedoskonałości. I co najważniejsze: mogę się czuć sobą, mogę się pochwalić tym, co spotkało mnie radosnego, mogę opowiedzieć o swoim sukcesie. Przestałam się czuć wykluczona.