środa, 19 sierpnia 2015

Dziura w całym


Efekty nie zawsze są takie, jakich oczekujemy.
Dziś biegając miałam czas na przemyślenia. Niewątpliwie utrata 30 kilogramów jest moim sukcesem i powodem do dumy. Jest jednoznacznie pozytywnym efektem, a korzyści, jakie dzięki niemu osiagnęłam jest tak dużo, że mogłabym najbliższe trzy posty przeznaczyć na ich wymienianie. Najważniejsza jest chyba poprawa stanu zdrowia: wyniki krwi są w normie, dzięki zmniejszeniu o 1/3 tłuszczu trzewiowego moje organy wewnętrzne są mniej otłuszczone, jelito znacznie rzadziej sprawia mi niespodzianki. Mój kręgosłup i kolana znacznie „odetchnęły”, dzięki czemu nie mam już problemów z wchodzeniem i schodzeniem po schodach, wsiadaniem wysiadaniem z autobusu, czy zapięciem pasów. No i mogę biegać. Głowa boli mnie bardzo rzadko, łapię mniej infekcji, nie dostaję zadyszki od byle przebieżki. No i oczywiście wzrosło moje poczucie wartości, czuję się pewnie we własnym ciele, łatwiej mi akceptować jego niedoskonałości, nie czuję wstydu, bo zajmuję w autobusie tylko jedno miejsce. Zatem może czas spojrzeć na te niepożądane efekty odchudzania?czytaj dalej

niedziela, 9 sierpnia 2015

Nieszczęścia



Ludzie szczęśliwi posiadają zdolność rozwiązywania problemów, zamiast od nich uciekać.

To stwierdzenie stało się dla mnie kolejnym punktem do przemyśleń na temat zmian w życiu i rozwoju. Kiedyś z trudnościami sobie wcale nie radziłam, wzbudzały we mnie lęk i poczucie beznadziejności. Najczęściej od nich uciekałam, licząc, że jakoś to będzie i sytuacja rozwiąże się sama. Gdy pojawiło się jedno przysłowiowe nieszczęście, natychmiast oczekiwałam kolejnego i kolejnego. Jakby cały świat miał mi się zawalić na głowę. Życie traktowałam jako pasmo ciągłych udręk i cierpień – jako jedną wielką porażkę.czytaj dalej