piątek, 31 października 2014

Zołzy, wiedźmy, czarownice

czyli rozważania na wigilię Wszystkich Świętych. Tekst tendencyjny.

Każda wigilia jest momentem radosnym, kończącym oczekiwanie, więc całkiem zasadna wydaje mi się irlandzko-amerykańska zabawa z cukierkami. Samo święto też jest skrzywdzone określaniem go święto zmarłych. Przecież prawidłowo brzmi: Wszystkich Świętych. A wszak wiadomo, święci są radośni. Więc kolorowe korowody duchów, wampirów, wiedźm, czarownic i innych bajkowych postaci nie powinny nikogo dziwić.  

czytaj więcej

czwartek, 30 października 2014

Rozwój osobisty a życie rodzinne

 "Znowu w życiu mi nie wyszło, uciec pragnę w wielki sen..."
 Budka Suflera, Sen o Dolinie

Czy rozwój osobisty służy związkowi? Właściwie to odpowiem nieco przewrotnie na to pytanie. Uważam, że związki rozpadają się przez brak rozwoju partnerów. Jest takie powiedzenie: mężczyzna przed ślubem ma nadzieję, że kobieta się nie zmieni, ale ona się zmienia. Kobieta natomiast chce, aby mężczyzna się zmienił, niestety on się nie zmienia. Ile to ma wspólnego z rozwojem osobistym? Wracam w tym do zdefiniowania pojęcia rozwoju. A rozwój to nic innego jak zmiana. Gdy dwoje ludzi postanawia zacząć nowe życie, wchodzą na ścieżkę zmian w swoim życiu. Samo zawarcie związku jest bardzo ważnym wydarzeniem, powodującym dużą ilość zmian: wspólne mieszkanie, poznanie siebie, zaakceptowanie nawyków i rytuałów. Decydując się na taki krok, każdy musi pamiętać, że to konieczność zmian – najważniejsza z nich to taka, że zmienia się sposób postrzegania siebie – „Ja” zaczyna być „My”. Ale „My” też musi się rozwijać.

wtorek, 28 października 2014

Dwie samotności


Jeśli oba­wiacie się sa­mot­ności, nie po­bieraj­cie się. 
Antoni Czechow

Samotność w związku jest przeciwieństwem bliskości.  Problem ten jest mi bliski, bo mogę mówić o nim na bazie osobistych doświadczeń. Ale też z tym problemem boryka się większość osób współuzależnionych, bo prawda jest taka, że współuzależnienie jest chorobą samotności. Oglądając się za siebie doceniam jak wiele szczęścia, ale i odwagi miałam, żeby to zmienić. Gdy słucham, jak inna osoba opowiada mi o swojej samotności , wiem co czuje, rozumiem, i jest mi to bliskie, ale jednocześnie czuję ulgę, że mogę powiedzieć o sobie: BYŁO… Ale samotność w związku dotyczy nie tylko osób borykających się z uzależnieniami, ale także wielu par, które nie umieją sobie po prostu poradzić w byciu z kimś. Nawet czytałam o syndromie lęku przed bliskością.

poniedziałek, 27 października 2014

Bliskość w związku

„Nie możemy naprawdę kogoś kochać, jeśli się z nim nigdy nie śmiejemy.”
Agnes Repplier

Bliskość nie jest zupełnie jednoznaczna. I gdyby zadać ludziom pytanie: czym jest dla Ciebie bliskość z partnerem, padłyby różne odpowiedzi. Jest bardzo trudne pytanie, ponieważ bliskość jest wieloaspektowa. Partner staje się nam bliski i nagle pojawia się chęć ciągłego przebywania razem, tak typowa dla pierwszych dwóch faz związku: zakochania i romantycznych początków. Wtedy dominuje fascynacja sobą, namiętność zachwyt, dwoje ludzi się niemal izoluje od reszty społeczeństwa i chce być tylko ze sobą. Ale ten etap izolacji przemija i dwoje ludzi wraca na łono społeczeństwa już, jako para. I nagle pojawia się potrzeba odnowienia więzi z przyjaciółmi, przebywania z innymi ludźmi.

wtorek, 21 października 2014

Recepta na związek?



Nie ma małżeństw doskonałych, idealnych i bez problemów. W każdym są problemy mniejsze czy większe. 

Problemy mogą mieć naturę materialną w postaci kredytu, mogą wynikać z różnicy charakterów, z przyjętych wzorców, środowiska, w jakim każdy z partnerów był wychowywany, jak już wcześniej udowodniłam z różnicy płci. Ale większość problemów wynika z różnic w stanach emocjonalnych. Ważne jest to jak do tych problemów podchodzimy, jak rozkładamy odpowiedzialność i jak postanowimy je rozwiązywać.

piątek, 17 października 2014

Ścieżka kompromisu

(...)bycie z druga osobą to kompromis i uczenie się jej, a nie stawianie jej zbyt poważnych zadań. Rozumienie, żeby uniknąć porażki.
 Malwina Kowszewicz

 Każda osoba, która wchodzi w związek, bierze odpowiedzialność za niego. Musi też ponosić odpowiedzialność za siebie i wtedy pojawia się pytanie: jak zachować równowagę między byciem sobą, a stworzeniem satysfakcjonującego dla obu stron związku. I odpowiedzią na to pytanie jest właśnie kompromis małżeński.

środa, 15 października 2014

Dąsy, pląsy, fochy



Foch – kobiecy wynalazek, do wywierania wpływu na mężczyznę. Definicja z przymrużeniem oka. Chociaż i panom też się zdarza. 

Zaczyna to być narzędzie do kształtowania stosunków międzyludzkich, w sytuacjach, gdy nie potrafimy sobie poradzić. Chociaż główne założenie opiera się na tym, że dąsanie się na partnera nie stanem normalnym w związku i sygnalizuje, że w relacjach jest coś nie tak. Pojedyncza dyskusja kończąca się obrażeniem, nie jest jeszcze zagrożeniem dla związku, ale świadczy o niedojrzałości emocjonalnej osoby, która nie potrafi sobie z stanem uczuć w danej chwili poradzić i reaguje w sposób irracjonalny.

niedziela, 12 października 2014

Kłótnie o nic

"ludzi poznaje się dobrze dopiero wtedy, kiedy się z nimi raz porządnie pokłóciło. Dopiero potem można oceniać ich charaktery"
Annie Frank 


Podstawowa wiedza o różnicach między mózgami kobiet i mężczyzn doprowadziły mnie do przemyśleń, z czego biorą się te wszystkie kłótnie i nieporozumienia. I doszłam do wniosku, że o nic. Dlaczego? Należy się zastanowić jakie mogą paść odpowiedzi na pytanie dlaczego pokłóciłaś/łeś się z małżonkiem/ą? Pozwolę sobie wymienić, kilka: bo on nic nie rozumie, bo on mi nic nie pomaga, bo on się niczego nie domyśla, bo on nic nie mówi, bo ona czepia się o nic, bo ona potrafi z niczego zrobić awanturę… czy nie takie odpowiedzi się pojawiają? Zatem większość kłótni jest o nic, a powstaje na bazie nieporozumień wynikających z różnic w postrzeganiu tego samego faktu.

czwartek, 9 października 2014

Płeć w mózgu

Mężczyźni mają umysły analityczne: potrafią duży problem rozbić na kilka małych, kobiety zaś mają umysły syntetyczne: małe problemy łączy w jeden duży.




Wrócę znowu do kwestii różnicy w budowie mózgu kobiety i mężczyzny. One są zbudowane z tych samych substancji, ale funkcjonują odmiennie. Rozwijają te części, które są im potrzebne. Kobiety lepiej słyszą, mężczyźni są zazwyczaj wzrokowcami. Mężczyzna lepiej radzi sobie z przedmiotami i zadaniami teoretycznymi, kobieta jest niedościgniona w odczytywaniu emocji i uczuć. Kobiety lepiej radzą sobie także z zadaniami językowymi, mężczyźni matematycznymi. Różnice można wymieniać jeszcze długo, ale tak naprawdę istotne jest to, jak się spojrzy na te różnice. Zamiast czynić je kolejnymi punktami, które przemawiają za wyższością kobiet lub wyższością mężczyzn, albo zamiast wygłaszać jakieś hasła o równości płci, należy spojrzeć na to z perspektywy holistycznej.

poniedziałek, 6 października 2014

Co lubią faceci?

 To, co tygryski lubią najbardziej... ma kobieta...

Jak sama pisałam mężczyzna jest precyzyjny i logiczny, więc nie powinno być żadnych problemów z ich zrozumieniem. I teraz powinnam pisać post analogiczny, czyli jak zrozumieć mężczyznę. Niestety to zadanie przekracza moje możliwości, gdyż jestem kobietą.  A niestety kobiety mężczyzn nie potrafią zrozumieć w podobnym stopniu jak mężczyźni kobiet. Stąd też kilka luźnych uwag, które zebrałam na podstawie obserwacji własnych, czytania rozmaitych artykułów, komentarzy i wypowiedzi mężczyzn, a mogą zmienić kobiecy sposób postrzegania męskiego świata.

niedziela, 5 października 2014

Jak zrozumieć, co mówi kobieta?


Są tylko dwa sposoby, aby zrozumieć kobietę: pierwszy nie działa, drugi nie istnieje...

Kolejne pytanie nurtujące mężczyzn brzmi: jak zrozumieć kobietę? Przecież mówi jedno, myśli drugie, a robi trzecie? Po pierwsze jest to źle postawione pytanie. Powinno brzmieć: Jak zrozumieć kobietę, z którą jestem w związku? Otóż pozwolę sobie tutaj w miarę krótko i rzeczowo to wyjaśnić. Są kobiety, które wiedzą, czego chcą i są kobiety niezdecydowane. Bywa, że obie te kobiety zamieszkują to samo ciało i o poranku mamy pewną siebie, rozsądną osobę, a wieczorem pojawia się księżniczka. Oczywiście można wyróżnić schematy pewnych zachowań, charakterystyczne dla większej grupy kobiet. Ale to jak sobie z nimi poradzić, wymaga podejścia indywidualnego.

sobota, 4 października 2014

Jak mówią kobiety, a jak słyszą mężczyźni?



Mężczyźni i kobiety znają o jeden język więcej, o którym nie wiedzą – mowę płci przeciwnej. Dlatego się porozumiewają
Aleksander Świętochłowski 

Wywołując kolejny raz temat relacji damsko-męskich, chciałabym przyjrzeć się, z czego wynikają małe nieporozumienia, które prowadzą do kolejnych, przeradzają się w większe konflikty, aż okazuje się przestajemy się rozumieć. Częściowo wyjaśniałam to przy poście o komunikacji . Sporo nieporozumień wynika właśnie tego, że tylko mówimy do siebie zamiast rozmawiać i słuchamy zamiast usłyszeć. Ale dlaczego tak jest? Czy to wynika z niechęci do dialogu, czy braku umiejętności wyrażania komunikatów, a może po prostu z różnic między kobietami a mężczyznami?

piątek, 3 października 2014

Kobieta i Mężczyzna


"Jak woda i ogień, jak cnota i grzech
Czasami tylko gubili się..."

 Lady Pank "Młode Orły"
Październik na moim blogu postanowiłam zrobić miesiącem KOBIETY i MĘŻCZYZNY. Właśnie tak - kobiety i mężczyzny, jako dwóch odrębnych części tego samego układu. Dopiero będąc razem się dopełniamy i tworzymy związek, z którego jest w stanie powstać nowe życie. Jednocześnie jesteśmy dla siebie stworzeni i tak sobie dalecy, jakbyśmy nie byli tym samym gatunkiem. Chociaż i kobiety i mężczyźni są z ziemi, to czasami myślę, że w powiedzeniu, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus, jest jakieś ziarenko prawdy. Różnimy się wyglądem, budową anatomiczną, a nawet nasze mózgi funkcjonują inaczej. Pytaniem najbardziej nurtującym mężczyzn jest: jak Was kobiety zrozumieć? No cóż, najprościej na to odpowiedzieć: kobiety trzeba po prostu kochać. Bo są tylko dwie metody zrozumienia kobiety: pierwsza nie działa, druga nie istnieje.

środa, 1 października 2014

Dzielenie energii

Każda uzależniona osoba, która skutecznie pracuje na swoim rozwojem w pewnym momencie terapii dochodzi do takiego punktu, że rodzi się w niej potrzeba oddania tego, co dotychczas wzięła od innych ludzi. Wszystko, co tej pory zrobiła, co osiągnęła, do czego dążyła, staje się jakby niepełne… Powstaje potrzeba skanalizowania tej ogromnej pozytywnej energii. Sama doszłam do takiego punktu, że postanowiłam się tym podzielić, ale jednocześnie zrodziło się we mnie pytanie: jaka jest geneza tego zjawiska. Powinam być szczęśliwa z tego co osiągnęłam, mąż jest ze mnie dumny, przyjaciele komplementują, że widać we mnie ogromną zmianę, a ja mimo to zaczynam się czuć niepełna… Odpowiedź znalazłam w swoich notatkach ze studiów, a pewność zyskałam po rozmowie z terapeutą. Człowiek jako istota fizyczna i społeczna, aby przeżyć musi zaspakajać swoje potrzeby. Idealną klasyfikację dawno temu stworzył Abraham Maslow i od jego nazwiska nosi nazwę: piramida potrzeb Maslowa.

 http://tomaszpachol.pl/userfiles/image/MaterialyPomocnicze/PiramidaPotrzebMaslowa.jpg

czytaj dalej