Czego chcesz od życia… życie ci da…
Udało mi się wstać o dobrej porze. Pierwszy plus. Ucieszyłam się. Udało mi się nawet rano opanować bałagan w kuchni, ale przed śniadaniem przyszedł mi do głowy szatański pomysł i weszłam na wagę. Ło matko… Przetarłam oczęta. No nie wierzę. Może się jeszcze nie obudziłam? Zerkam jeszcze raz… Nie, jednak nie mam zwidów.
Czytaj dalej →
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz