Zmiany mają to do siebie, że oznaczają pracę na całe życie.
Rozpoczynająca się wiosna, kiedy przyroda budzi się do życia i rozkwita wpływa także na ludzi. To drugi taki moment, po nowym roku, kiedy w ludziach budzi się chęć zmiany. I bardzo dobrze. Ten moment każdy z nas powinien złapać mocno i wykorzystać. Ja go wykorzystałam w zeszłym roku, więc dorobiłam się już własnych doświadczeń i przemyśleń na temat zmian.
Rozpoczynająca się wiosna, kiedy przyroda budzi się do życia i rozkwita wpływa także na ludzi. To drugi taki moment, po nowym roku, kiedy w ludziach budzi się chęć zmiany. I bardzo dobrze. Ten moment każdy z nas powinien złapać mocno i wykorzystać. Ja go wykorzystałam w zeszłym roku, więc dorobiłam się już własnych doświadczeń i przemyśleń na temat zmian.
Po pierwsze, zmiana polega na podjęciu działania. Samo
myślenie o tym, że moje obecne życie mnie nie zadawala, było momentem
przygotowawczym, impulsem, przejrzeniem, ale nie było zmianą. Odkrycie, jakie
moje życie jest szare, smutne i bezowocne, nie było jeszcze zmianą. Mówienie o
tym, było zazwyczaj użalaniem się nad swoim losem niż wyciąganiem
konstruktywnych wniosków. Wiele osób jest w takim momencie od kilku lat. Nie
trzeba być terapeutą, aby usłyszeć, co inni mówią o swoim życiu, o chęci
zmiany, o naprawieniu relacji, ale cały czas tylko widzą problem. Mówienie,
chcę coś zmienić, nie chcę cierpieć, nie chcę dawać się poniżać, jest tylko
określeniem obszaru zmian. Ale gdy powtarza się to samo przez pół roku jak
mantrę? W mojej głowie rodzi się od razu pytanie, które chciałabym zadać: skoro
chcesz, to dlaczego nic nie zmieniasz? Odpowiedzi mogą być różne, ale każda z
nich będzie powodem, aby nic nie zmieniać. Wiem, że skomplikowana sytuacja
mieszkaniowa, czy finansowa jest najskuteczniejszym hamulcem, że jest jak
kajdany, które nie pozwalają się od wampira energetycznego uwolnić, ale to
tylko jedna z przeszkód, którą można pokonać. Jeśli naprawdę czegoś chcesz,
zawsze znajdziesz sposób.
Jeden z mówców motywacyjnych Jim Rohn zaleca metodę zadania
sobie 4 pytań. Pierwsze to, dlaczego? Dlaczego robimy coś przez kilka lat,
dlaczego tkwimy w toksycznym związku, dlaczego ciężko pracujemy bez
satysfakcji, dlaczego zmuszamy się do ćwiczeń? Odpowiedź jest oczywista,
chociaż wielu nie chce jej zaakceptować: bo korzyści z takiej sytuacji są większe
niż straty. Gdy to równanie się zmieni, dopiero chęć zmiany przeradza się w
podjęcie konkretnych działań. Drugie pytanie to, dlaczego nie? Jest to właściwie
jednocześnie odpowiedź na problem z pytania pierwszego. Dlaczego nie przerwać
tego, co mnie nie zadawala? Dlaczego nie uwolnić się z tego chorego związku?
Trzecie pytanie to, dlaczego nie ja? Skoro wielu innych ludzi, tak podobnych do
mnie, potrafiło dokonać zmian w swoim życiu, wziąć rozwód, skończyć studia,
otworzyć własną firmę, to, dlaczego ja mam się nie nadawać? To pytanie pozwala
przyjrzeć się swojemu poczuciu wartości. I ostatnie pytanie: dlaczego nie
teraz? Co sprawia, że widząc konieczność zmiany, ciągle i ciągle ją odkładam? Co
mnie powstrzymuje? Czy tkwienie w starych schematach przynosi mi korzyści,
których nie chcę stracić dokonując zmian? Jest to metoda, którą swego czasu
zastosował mój terapeuta, tylko skompilował ją do ostatniego pytania: dlaczego
nie teraz? Gdy zmusił mnie do głębokiego zastanowienia się, a nie tylko
użalania, zobaczyłam w końcu swój cel: dokonam zmian w swoim życiu. Przestałam
ich tylko chcieć, a zaczęłam działać.
Techniki afirmacyjne zalecają powtarzanie sobie dokonanej
zmiany: wyobrażania sobie siebie po zmianie, mówienie jestem pisarką, a nie
chcę napisać książkę. Nie bez powodu mapa marzeń zawiera wizualizację marzeń.
Marzenia się spełnią, gdy się do nich całkowicie przekonam i uwierzę w nie.
Spełnianie swoich marzeń, to nic innego jak zmienianie własnego życia. Trzeba
być do nich przekonanym i muszą wypływać z nas. Zmienianie się dla innych jest
kompletnie nietrafionym pomysłem.Dlaczego nietrafionym? Każda zmiana to koszty i następstwo
ciężkiej pracy nad sobą, która nigdy się nie kończy. Jeśli ktoś chce mieć ładną,
muskularną sylwetkę musi ćwiczyć na siłowni. Jeśli po pół roku zaprzestanie się
ćwiczeń, mięśnie zwiotczeją, a nowa figura wróci do poprzedniego stanu. Jeśli
ktoś pracuje nad swoim rozwojem osobistym, siłą wewnętrzną, byciem szczęśliwym,
też musi codziennie ćwiczyć. Wszystko co osiągnęliśmy, każdą zmianę, trzeba starannie pielęgnować w sobie, niczym
najpiękniejsze kwiaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz