niedziela, 22 lutego 2015

Siła uprzedzeń




Każdy z nas, kiedy znajdzie się w nowej dla niego sytuacji korzysta z mechanizmów poznawczych, aby uporządkować napływające dane. 

I tak znajdując się przykładowo w ciemnej uliczce i widząc zbliżającą się sylwetkę postawnego mężczyzny z wyciągniętymi rękami, zazwyczaj czym prędzej oddalamy się w bezpieczniejsze miejsce, nie zastanawiając się nad intencjami tej osoby. W większości przypadków jest to postępowanie jak najbardziej słuszne, bo prawdopodobieństwo, że jest to facet niosący szybę, jest naprawdę niewielkie. Jednak nie zawsze człowiek, któremu przypisujemy pewien zestaw cech na podstawie naszych spostrzeżeń i doświadczeń życiowych musi je mieć.
Takim już oklepanym przykładem potwierdzającym ten fakt jest stereotyp piękna. Ktoś, kto jest ładny, jest także dobry, miły i mądry, co utarcie jest lansowane w bajkach, a wcale nie musi mieć odniesienia w życiu. Działa to w obie strony, bo osoba dobra i miła rysuje się w naszych oczach jako ładna. Podobnie jest z postrzeganiem osoby dobrodusznej, której przypisuje się również wesołość, uczynność i pozytywny styl życia. Większość bajek utrwala te wzorce myślenia, bo główne bohaterki zawsze są piękne, dobre i miłe, a czarne charaktery smutne, brzydkie i mroczne. Dlatego bardzo fajnym przedsięwzięciem jest Shrek, gdzie chociaż raz nastąpiła zmiana kierunku i piękna Fiona zamieniła się w ogrzycę. Zresztą jako jedna z naprawdę niewielu bajek pokazuje co się dzieje po „żyli długo i szczęśliwie” odkrywając w kolejnych częściach problemy z teściami, zawiedzione nadzieje, czy dylematy związane z rodzicielstwem.

Stereotyp negatywny nazywany jest inaczej uprzedzeniem, gdyż jednocześnie przedstawia obiekt w złym świetle, wartościuje i ocenia. Przykładami uprzedzeń mogą być: głupie blondynki, islamscy terroryści czy rosyjscy bandyci. Życie pokazuje, że jasnowłose kobiety poziomem inteligencji nie odbiegają od innych, nie każdy wyznawca islamu jest terrorystą, a nie każdy Rosjanin bandytą. Na podstawie uprzedzeń rodzi się tylko nienawiść, błędne ocenianie wszystkich przedstawicieli danej grupy, niechęć i chęć eliminacji. Gdy decyzje są podejmowane tylko na bazie uprzedzeń kończy się to zazwyczaj tragedią: wojną, terrorem lub ludobójstwem, czego dobitnym przykładem był holokaust, mordowanie całych wiosek w Wietnamie, a obecnie w Afganistanie.

Ale skąd w naszych umysłach biorą się te osądy wartościujące? Małe dzieci ich nie mają, podchodzą z taką samą ciekawością do całego świata. Uprzedzenia i przekonania nabywamy w trakcie procesu wychowawczego. Jak już wspomniałam pierwszym źródłem stereotypów są bajki. I to nie tylko stare baśnie czytane do poduszki, ale również wszelkie wytwory telewizji czy internetu. Z telewizyjnych kreskówek i filmów biorą się przekonania o nieśmiertelności czy lataniu. Gry komputerowe, w których bohater ma po kilka żyć, też nie służą adekwatnemu stosunkowi do ludzkiego życia. Dlatego warto na tym etapie korzystać nie tylko z wyobraźni, ale sięgać po bajki, które uczą rzeczywistości i pozytywnego myślenia, a nie wiary w jednorożce. Drugim źródłem przekonań nabywanych przez dziecko jest rodzina. Jeśli mama boi się pająków, myszy albo dużych psów prawdopodobnie dziecko też nauczy się tych lęków obserwując zachowania mamy. Jeśli babka, albo ciocia powtarza wielokrotnie mądrości życiowe, przesądy, przysłowia, dawne wierzenie, dziecko też je wchłonie. Sama często się łapię na tym, że w sytuacjach, w których czuję się niepewnie mój umysł sięga po mądrości mojej babci. Często słusznie, bo obie moje babcie wpajały mi raczej pozytywne i przydatne, ale nie zawsze to co było dobrym rozwiązaniem 50 lat temu sprawdza się dziś, jak chociażby przekonanie o roli zony, które wzmacniało we mnie współuzależnienia. Zatem warto ostrożnie podchodzić do tego, czego uczymy dzieciaki własnym postępowaniem, aby nie uwięzić ich w ciasnych ramach.

No i ostatnie źródło: media, w szczególności telewizja i internet. Ilość nieprawdziwych albo zmanipulowanych informacji docierających do naszych umysłów z tych źródeł jest ogromna. Ma ogromny wpływ na myślenie dorosłych osób, a co dopiero na naiwne jeszcze mózgi nastolatków. Chyba najwięcej uprzedzeń bierze się właśnie stąd: wystarczy jedna plotka, aby zniszczyć komuś życie. Ponadto jeśli do umysłów trafiają tylko negatywne informacje o danej grupie społecznej, a media tylko takie przekazują, to naprawdę nie trudno ulec uprzedzeniom. Stereotypom łatwo ulec bowiem są źródłem uniwersalnej wiedzy, jak się zachować w danej sytuacji, wpajanie nam ich od najwcześniejszych lat tylko sprzyja ich zakorzenieniu. Nawet jeśli poznajemy kogoś, kto stanowi zaprzeczenie to uruchamia się myślenie typu: „wyjątek od reguły”. Amerykańcy psychologowie społeczni badali te wzorce zachowań w wielu eksperymentach i szukali sposobów ich przełamywania. Najskuteczniej działały te, kiedy grupy uprzedzone do siebie musiały zacząć współpracować, aby zrealizować cel, czyli otrzymać nagrodę, albo wyjść z opresji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz