Zazdrość ma też trochę inne imię, kiedy staje się jednym z
motywatorów osiągnięcia celu.
Niektórzy nazywają ten stan „zazdrością pozytywną”, gdy jedna osoba zazdrości drugiej, że jej się udało i zwiększa wysiłki, aby jej też się powiodło. Niekiedy w tym kontekście pada też hasło „wejść na ambicję”. Ambicja jako taka jest obecnie uważana za cechę pozytywną, bo staje się siłą napędową do osiągania trudnych celów, realizowania swoich marzeń, zdobywania wiedzy i umiejętności. Arystoteles do ambicji podchodził jako do cnoty, wtedy kiedy ludzie szlachetni dążą do cnót i dóbr służącym innym, albo jako wady, gdy jest przesadna lub za słaba. I chyba od czasów starożytności, nowoczesna psychologia niewiele zmieniła w tej kwestii.
Niektórzy nazywają ten stan „zazdrością pozytywną”, gdy jedna osoba zazdrości drugiej, że jej się udało i zwiększa wysiłki, aby jej też się powiodło. Niekiedy w tym kontekście pada też hasło „wejść na ambicję”. Ambicja jako taka jest obecnie uważana za cechę pozytywną, bo staje się siłą napędową do osiągania trudnych celów, realizowania swoich marzeń, zdobywania wiedzy i umiejętności. Arystoteles do ambicji podchodził jako do cnoty, wtedy kiedy ludzie szlachetni dążą do cnót i dóbr służącym innym, albo jako wady, gdy jest przesadna lub za słaba. I chyba od czasów starożytności, nowoczesna psychologia niewiele zmieniła w tej kwestii.
Ambicji powinno być w sam raz. Przesadna ambicja może
doprowadzić do wypalenia, zbyt słaba do lenistwa. Ludzie powinni racjonalnie
oceniać swoje możliwości i wyznaczać sobie cele trudne, ale leżące w ich
możliwościach. Ludzie z nadmierną ambicją, tego nie potrafią, a gdy wybierają
cele, których z różnych powodów nie mogą osiągnąć stają się zawistni, nieufni, służalczy,
albo gotowi do robienia świństw, byle by dopiąć swego. Albo nadmierna ambicja
może doprowadzić do wyniszczenia siebie, jeśli ktoś chce być najpiękniejszy,
najmądrzejszy, najszczuplejszy, a nie może tego osiągnąć w tempie w jakim by
chciał, zaczyna to prowadzić do autodestrukcji, cierpienia lub depresji. Taki
nadmiar ambicji nie popycha wówczas do przodu, nie napędza do pozytywnych
zmian, a wręcz przeciwnie, ściąga w dół i prowadzi do porażki.
Zbyt niski poziom ambicji wpływa na poczucie wartości,
rozleniwia i nie pobudza aspiracji. Jeśli, ktoś żyje w przekonaniu, że jest
idealny i wszystko osiągnął, nie rozwija się, ponieważ nie widzi takiej potrzeby.
Nie ma chęci do zdobywania nowych umiejętności, nowa wiedza jest mu
niepotrzebna, a marzenia traktuje jak mrzonki. Tacy ludzie, chociaż pozornie są
zadowoleni z siebie, jednak potrafią storpedować każdą inicjatywę, przez co
tracą możliwości rozwoju i cierpi na tym ich życie towarzyskie. Zbyt niska
ambicja to jak gwizdek bez pary, nie daje odpowiedniej siły do ruchu w przód,
ale z drugiej strony, nie podejmując wyzwania, nie można ponieść porażki.
Reasumując najlepszym podsumowaniem jest dla mnie zdanie
Tadeusza Gadacza: „Ambicja jest cnotą, kiedy buduje w nas to, czym jesteśmy. Wadą, gdy
określa nas tylko przez to co mamy.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz