poniedziałek, 29 września 2014

Pokonać zmęczenie


Zmęczenie jest stanem definiowanym naukowo i jednocześnie używanym potocznie, w związku z tym ma czasami różne znaczenie. Nauka od pojęciem zmęczenia określa stan przejściowego zmniejszenia zdolności do pracy wynikające z braku energii.

Uczucie zmęczenia wywołuje kwas mlekowy, wytwarzany w czasie przemiany cukru w energię i gromadzący się w mięśniu. W tym znaczeniu zmęczenie jest stanem, który chroni nas przed nadmiernym wysiłkiem. Wyróżnia się zmęczenie ogólne i mięśniowe (za wikipedią). Medycyna dorzuca jeszcze pojęcie zmęczenia chronicznego – stanu ciągłego zmęczenia, które utrzymuje się mimo wypoczynku i wówczas może być symptomem chorobowym: chorób serca (zapalenie mięśnia sercowego, hipotonii), niewydolności nerek, zapalenia wątroby, cukrzycy, chorób tarczycy, anemii albo depresji.


Ja do zmęczenia również mam własny stosunek i dzielę je sobie na zmęczenie fizyczne i zmęczenie psychiczne. Zmęczenie fizyczne jest w moim przypadku tożsame ze zmęczeniem mięśniowym i najczęściej je odczuwam po większym wysiłku fizycznym. Najczęściej po półtoragodzinnym spacerze, albo dwugodzinnej przejażdżce rowerem. Zazwyczaj opadam wtedy z sił, ale jest to dla mnie zmęczenie bardzo konstruktywne, takie, które daje mi satysfakcję, powoduje naładowanie pozytywną energią i pobudza do działań intelektualnych. Jak sama mówię, mogę z czystym sumieniem usiąść przed komputerem i oddać się pisaniu, blogowaniu i innym rozrywkom netowym. Chociaż jeśli z tym wysiłkiem przesadzę, to mimo zadowolenia ogólnego, organizm przestaje być zdolny do pracy intelektualnej i wtedy zostaje godzinka w fotelu przed telewizorem, aż zwoje mózgowe zregenerują mięśnie i odzyskam energię potrzebną do pracy. Zmęczeniem fizycznym jest u mnie też zmęczenie, pojawiające się pod koniec dnia, w którym czuję nieodpartą manię sprzątania. Czasem mam takie dni, że myję okna, robię pranie, szoruję kabinę, kafle i dokonuję rewolucji w szafach. Wtedy zmęczenie daje mi poczucie dobrze wykonanej roboty. Popadam w stan samozadowolenia i leżę na kanapie niemal mrucząc jak mój kot.

Drugim rodzajem zmęczenia jest zmęczenie psychiczne. To już nie jest dla mnie takie konstruktywne, oznacza właśnie konieczność odpoczynku i relaksu. Pojawia się czasem po intensywnej pracy umysłowej, ale pojawia się wskutek znużenia, spadku nastroju, lęku albo braku snu. Teraz już umiem odnaleźć jego powody i staram się zregenerować, albo przeciwdziałać. Kiedyś chodziłam cały dzień zmęczona, nie wiedząc dlaczego, bo wysiłek do jakiego się zmuszałam, był niewielki. Nie zdawałam sobie sprawy, że żyjąc w kajdanach współuzależnienia, każdy dzień zaczynałam od lęku i zamartwiania się o fakty i rzeczy, na które kompletnie nie miałam wpływu. Nosiłam ten ciężar przez cały dzień, aż stawał się niemożliwie ciężki i przygniatał mnie zupełnie powodując kompletne wyczerpanie. Sen nie przynosił ukojenia, bo rzadko nadchodził, zazwyczaj było to nerwowe drzemanie. W rezultacie zmęczona już wstawałam. Takie błędne koło.



Jak zatem przeciwdziałać zmęczeniu? Najlepiej racjonalnie patrzeć na świat i słuchać swojego organizmu. Istnieje nasz biologiczny zegar i naturalne przypływy i odpływy energii. Pierwszy odpływ zazwyczaj pojawia się po przebudzeniu, co powoduje często kłopoty z wstawaniem. Później około godziny 12 następuje kolejny odpływ energii, który narody śródziemnomorskie określają mianem sjesty i trzeci wczesnym wieczorem i towarzyszy nam przygotowując nas do zaśnięcia. Zrozumienie tego mechanizmu naturalnych spadków energii w ciągu dnia pozwoli nam tak rozłożyć czynności, aby efektywnie wykorzystać czas przypływu energii i zaplanować wolniejsze obroty, gdy pojawia się spadek. Można również sięgać po różne środki i metody zapobiegania zmęczeniu lub regeneracji komórek – od czynności poprawiających nastrój, jak śmiech, śpiewanie i słuchanie muzyki, poprzez odświeżenie ciała prysznicem, czy choćby zmianą skarpetek (to ciekawostka, którą wygrzebałam w necie, że założenie czystych skarpetek w ciągu dnia poprawia przepływ energii w ciele człowieka). Można zjeść ulubiony kawałek ciemnej czekolady byle nie przesadzić, energetyczny batonik lub owoce leśne, które zawierają dużo przeciwutleniaczy, wypić kawę lub zieloną herbatę, albo jeszcze lepiej yerba mate, która nie zawiera kofeiny, tylko mateinę, czyli nie powoduje kołatania serca i rozdrażnienia. Warto też uporać się z drobnymi dolegliwościami ciała, jak choćby zatkany nos, kaszel palacza (najlepiej w ogóle pomyśleć o rzuceniu palenia), dać sobie przyzwolenie na drobne rozrywki i przyjemności, jak choćby popołudniowa drzemka. Ustabilizowany tryb życia, ruch na świeżym powietrzu, aromaterapia czy gimnastyka relaksująca również mogą dać pozytywne rezultaty. Wszystkie sposoby, które działają stymulująco na układ odpornościowy, także odpowiednia dieta, są korzystne z punktu przeciwdziałania zmęczeniu.

A właściwie po to robić, czy nie lepiej sobie po prostu poleżeć na kanapie i odpocząć? Organizm sam się zregeneruje. Może po większym wysiłku fizycznym to i dobry sposób, ale na zmęczenie psychiczne nie podziała stymulująco. Umówmy się, że dążenie do perfekcjonizmu, stawianie sobie nieosiągalnych celów, nastawienie się na osiągnięcie sukcesu w krótkim czasie, albo wręcz przeciwnie: wypalenie zawodowe lub trwanie w układzie, z którego jesteśmy nie zadowoleni, notoryczne użalanie się na sobą, malkontenctwo i marazm, mogą prowadzić do stanu zmęczenia przewlekłego, które jest już kwalifikowane jako jednostka chorobowa o nazwie „zespół zmęczenia przewlekłego” (CFS, Chronic Fatigue Syndrome) i wymaga pomocy specjalisty.

4 komentarze:

  1. Najwięcej energii dodaje sport. Jeśli ćwiczy się codziennie to po tygodniu już ma się z 2x więcej energii niż wcześniej. Im więcej się śpi, odpoczywa, jeździ autem, siedzi itp, tym mniej ma się ogólnie energii do życia. Najgorzej jest zacząć uprawiać sport - zwłaszcza jeśli jest się w okresie marazmu czy depresji. Jednak trzeba się po prostu zmusić. Bez gadania i myślenia, ubrać się i wyjść z domu np. pobiegać czy iść na basen. To działa i jest to najlepsza metoda na zdobycie energii!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100%. Najtrudniej jest zacząć, ale jak już się uda przełamać, to ruch (nie tylko bieganie, ale też spacery, nordic walking, praca w ogródku, jeśli ktoś ma, pójście na gimnastykę, areobic, pilates, czy poprostu na siłownię) wzmacnia nasze mięśnie, układ kostny i odporność, poprawia humor i faktycznie dodaje energii do innych działań.

      Usuń
  2. Takie zwykłe zmęczenie, które utrzymuje się dłuższy czas jest tylko groźną dla organizmu formą zmęczenia. CFS można zdiagnozować dopiero gdy objawy utrzymują się powyżej pół roku. Zmęczenie faktycznie prowadzi do zmniejszenia odporności organizmu, powoduje zaburzenia równowagi emocjonalnej, i zmniejsza zdolność do pracy. Często jest przyczyną rozwoju nerwic i depresji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sport faktycznie pomaga, ale czasem ciężko się zmusić. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepszy na zmęczenie jest żeń- szeń, wspaniale niweluje zmęczenie i dodaje dużo energii i w dodatku wzmacnia kondycję fizyczną. Odkąd stosuję Gold żeń– szeń complex nie mam już żadnych problemów. Jeszcze niedawno nie byłam w stanie kompletnie się skupić na czymkolwiek, a zmęczenie pojawiało się już po godzinie od wstania z łóżka, więc sport nie wchodził w grę. Obecnie mam mnóstwo energii i siły przez cały dzień, nawet po całym dniu pracy.

    OdpowiedzUsuń